Liczba postów: 15
Liczba wątków: 2
Dołączył: 27 Września 2020
Płeć: Nieznana
Sun, 04 Października 2020, 23:20:20
Przed ciążą miałam regularne miesiączki, co do dnia, nawet co do godziny. Mimo, że poroniłam 7 msc. temu, miesiączka pojawia się kiedy chce. A to tydzień wcześniej, a to tydzień później. Kilka dni w jedną czy w drugą. Czy któraś z Was tak miała? Znacie jakieś sposoby żeby pomóc jej się uregulować?
Liczba postów: 1 641
Liczba wątków: 10
Dołączył: 15 Czerwca 2013
Płeć: Nieznana
Mon, 05 Października 2020, 10:47:55
Pierwsze cykle po poronieniu mają prawo być nietypowe. U Ciebie mija siedem. Czy badałaś hormony? Może warto by zacząć obserwować cykl samemu lub pójść na monitoring?
Generalnie cykle nie muszą być jak w zegarku, żeby były prawidłowe. Kilka dni to nie jest problem. Tydzień jest już bardziej zastanawiający. Ważniejsze jednak, ile trwa faza lutealna (po owulacji), a tego bez obserwacji i/lub monitoringu nie będziesz w stanie stwierdzić. Bardzo krótkie cykle też nie pomagają (zbyt wczesna owulacja lub zbyt krótka faza luetalna).
Stres, choroby, mała ilość snu, alkohol, wahania masy ciała itp. mogą rozregulowywać cykl.
Liczba postów: 15
Liczba wątków: 2
Dołączył: 27 Września 2020
Płeć: Nieznana
Mon, 05 Października 2020, 17:35:25
Nie badałam, właśnie zapisałam się do gin to zagadam. Wiem, że cykle nie muszą być jak w zegarku tylko zdziwiło mnie to, bo u mnie tak zawsze było. Myślałam, że wyżej to napisałam, teraz zobaczyłam, że nie, ale krwawienia potrafią trwać 2 dni, podczas gdy wcześniej trwały po 5, co też mnie zastanawia. Mam nadzieję, że gin pomoże odkryć co tam się zadziało.
A Tobie bardzo dziękuję za odpowiedź <3
Liczba postów: 270
Liczba wątków: 2
Dołączył: 03 Czerwca 2018
Płeć: Nieznana
Mon, 05 Października 2020, 20:55:33
Ja po poronieniu przez ponad pół roku miałam tak, że na zmianę miałam cykle trwające ok. 25 dni, a potem ok 36. A przed ciążą zawsze 28-29. Ale jak z gin rozmawiałam, to mówiła, że poronienie to jest taka burza hormonalna, że nawet do roku może się tak dziać.