Thu, 31 Stycznia 2019, 21:55:01
Lipiec/sierpień 2018:
Nie zapomnę widoku pozytywnego testu. Ogarnęła mnie wielka radość, świadomość, że na świat przyjdzie nasz Mały Wielki Człowiek. Była to ogromna radość, początki naszych starań o Dziecko.
Umówiona wizyta u lekarza, niestety było za wcześnie by cokolwiek zobaczyć na USG, oczekiwanie na kolejną wizytę.
Niestety podejrzenie pustego jaja płodowego. Beta HCG, wizyta u kolejnego lekarza potwierdziła słowa pierwszego ☹️ Wyrok: wizyta w szpitalu i zabieg.
Czułam wielką pustkę w sercu.
Pocieszała mnie jedynie myśl, że będzie dobrze, że to początki naszych starań i następnym razem będzie dobrze.
Zgodnie z ustaleniami w 3 cyklu wróciliśmy do ponownych starań. Udało się! 2 kreski!
Wizyta u lekarza, widoczny pęcherzyk ciążowy, ciałko żółte z biegunem zarodkowym. Beta HCG by sprawdzić wzrost. Wkrótce ponowna wizyta by zobaczyć rozwój sytuacji. Jest serduszko, widzę na monitorze pulsujący punkcik. Słowa 'ciąża żywa' dodała mi energii.
Wielkość wskazuje ciążę młodszą.
Ponowna wizyta za 1,5 tyg. Wtedy dostanę skierowanie na badania.
Czekamy...
Dni minęły, lekarz zaczyna od USG. Spodziewał się innego widoku, w końcu to już początek 11tc (licząc od 1 OM)☹️ Serduszko nie bije, zarodek obumarł ?
Skierowanie do szpitala. Powtórka tematu. Tydzień temu wyszłam do domu.
To moje drugie poronienie. Strata bardziej boli gdyż wiem, że serduszko
biło. "Pocieszano" mnie, że nie mam problemu z zajściem w ciążę bo praktycznie oba podejścia się nią kończyły.
Czekam na wizytę kontrolą, mam się pojawić po miesiączce. Tym razem czekają mnie jakieś badania. Czas pokaże...
Nie zapomnę widoku pozytywnego testu. Ogarnęła mnie wielka radość, świadomość, że na świat przyjdzie nasz Mały Wielki Człowiek. Była to ogromna radość, początki naszych starań o Dziecko.
Umówiona wizyta u lekarza, niestety było za wcześnie by cokolwiek zobaczyć na USG, oczekiwanie na kolejną wizytę.
Niestety podejrzenie pustego jaja płodowego. Beta HCG, wizyta u kolejnego lekarza potwierdziła słowa pierwszego ☹️ Wyrok: wizyta w szpitalu i zabieg.
Czułam wielką pustkę w sercu.
Pocieszała mnie jedynie myśl, że będzie dobrze, że to początki naszych starań i następnym razem będzie dobrze.
Zgodnie z ustaleniami w 3 cyklu wróciliśmy do ponownych starań. Udało się! 2 kreski!

Wizyta u lekarza, widoczny pęcherzyk ciążowy, ciałko żółte z biegunem zarodkowym. Beta HCG by sprawdzić wzrost. Wkrótce ponowna wizyta by zobaczyć rozwój sytuacji. Jest serduszko, widzę na monitorze pulsujący punkcik. Słowa 'ciąża żywa' dodała mi energii.
Wielkość wskazuje ciążę młodszą.
Ponowna wizyta za 1,5 tyg. Wtedy dostanę skierowanie na badania.
Czekamy...
Dni minęły, lekarz zaczyna od USG. Spodziewał się innego widoku, w końcu to już początek 11tc (licząc od 1 OM)☹️ Serduszko nie bije, zarodek obumarł ?
Skierowanie do szpitala. Powtórka tematu. Tydzień temu wyszłam do domu.
To moje drugie poronienie. Strata bardziej boli gdyż wiem, że serduszko

Czekam na wizytę kontrolą, mam się pojawić po miesiączce. Tym razem czekają mnie jakieś badania. Czas pokaże...
