Wed, 10 Kwietnia 2013, 18:12:51
to oczywiście kwestia bardzo indywidualna... ale rozmawiać bez płaczu po pierwszej stracie nauczyłam się po wielu miesiącach... może nawet należałoby liczyć to w latach (pewnie ok 2)... Nie wiem ile zajmie mi to teraz... To normalne, że strata to ogromne przeżycie, więc wiąże się z dużymi emocjami - i nie widzę powodu, dla którego miałybyśmy się wstydzić swoich emocji i związanych z nimi łez... to świadczy o wrażliwości człowieka - a nie jak powszechnie się sądzi - słabości... Nie rozumiem dlaczego nasz świat uznał za właściwe ukrywanie emocji i piętnowanie osób wrażliwych...