Mon, 24 Sierpnia 2009, 14:55:08
Hanka, u mnie nie było mowy o rozwodzie ale jakoś chyba cie rozumiem bo u nas też jakyśmy byli z innej planety. Ja strasznie potrzebuje wciąż rozmów na temat poronienia, masakrycznie wkurza mnie ze nasze dziecko nie ma grobu, aktu urodzenia a mąż mi tu nie pomaga. NIby mówił ze sami stworzymy sobie taki akt, że może jakiś album z zapiskami, wierszami stworzymy ale z realizaji tego to nic nie ma. Założyłam epitafium na \"pamiętajmy\" a on powiedział ze pomyśli i coś napisze i \"myśli\" do dziś... smutne to ale prawdziwe. Miłość jest piękna ale czemu tak trudna? Nie wiem.
Mam nadzieje że znajdziecie wspólną drogę by nosić w sercu Piotrusia.
Mam nadzieje że znajdziecie wspólną drogę by nosić w sercu Piotrusia.