Wed, 22 Lipca 2009, 13:33:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wed, 22 Lipca 2009, 13:42:17 przez HANKA.)
Wiesz ja nie mam jasności co do reanimacji. A co do cc, to ta kwestia już stanęła i powiedziałam mojej ginekolog, że jesteśmy z mężem za tym, żeby wykonano cc, jeżeli będą wskazania ze strony Piotrusia. Jeżeli tyle przeżyje, to niech się urodzi żywy.
Nie wiedziałam, że jest taka trudność, ze lekarze ratują na siłę. Na Karowej raczej nie. Czuję wręcz delikatną presję, żeby wykonać badania genetyczne, których sensu nikt mi nie może wytłumaczyć. Zdaje się, że dla mnie, ani Piotrusia nie ma różnicy, tylko dla personelu. Być może jak mają dowód, że dziecko ma wadę genetyczną, to mogą nie podejmować reanimacji bez względu na stanowisko rodziców. Wada genetyczna to również zespół downa. Piotruś raczej nie ma wad, ale gdyby miał z. downa to to nie jest powód, żeby go nie ratować. Powodem może być obiektywny stan jego zdrowia i brak rokowań, co będzie wiadomo bez inwazyjnych badań.
Nie wiedziałam, że jest taka trudność, ze lekarze ratują na siłę. Na Karowej raczej nie. Czuję wręcz delikatną presję, żeby wykonać badania genetyczne, których sensu nikt mi nie może wytłumaczyć. Zdaje się, że dla mnie, ani Piotrusia nie ma różnicy, tylko dla personelu. Być może jak mają dowód, że dziecko ma wadę genetyczną, to mogą nie podejmować reanimacji bez względu na stanowisko rodziców. Wada genetyczna to również zespół downa. Piotruś raczej nie ma wad, ale gdyby miał z. downa to to nie jest powód, żeby go nie ratować. Powodem może być obiektywny stan jego zdrowia i brak rokowań, co będzie wiadomo bez inwazyjnych badań.