Mon, 20 Lipca 2009, 21:17:35
Dziękuje Kochane za wsparcie i ciepłe słowa.
Krysiu przykro mi, że nie zobaczyłaś Patryka. Nie wyrzucaj nic sobie, tu nie ma Twojej winy. Jeżeli jest - to personelu wobec Ciebie, że za mało o Ciebie zadbali.
Jeśli pozwolisz, to wypytam Cie kiedyś o sprawy techniczne jak laktacja, komplikacje itp. Wiem, że muszę się na to przygotować, ale na razie nie mam siły i nie chcę sie tym zajmować. Zobaczyć synka na pewno zobaczę. Mam nadzieję przewieźć go do domu przed pogrzebem. Chciałabym, żeby nie trafił w ogóle do chłodni, ale to chyba się nie uda ze względu na formalności i sprawy papierkowe. Co za bzdura! W każdym razie jak wszystko się uda chcemy przy nim czuwać w domu. Niestety nawet tragedia może pójść źle, mogę mieć cesarkę, komplikacje i nie móc wyjść ze szpitala. Umówiony zakład pogrzebowy może się wykręcić. Wszędzie niepewność.
Nikto zaintrygowałaś mnie, gdzie mnie jeszcze podglądasz?
Krysiu przykro mi, że nie zobaczyłaś Patryka. Nie wyrzucaj nic sobie, tu nie ma Twojej winy. Jeżeli jest - to personelu wobec Ciebie, że za mało o Ciebie zadbali.
Jeśli pozwolisz, to wypytam Cie kiedyś o sprawy techniczne jak laktacja, komplikacje itp. Wiem, że muszę się na to przygotować, ale na razie nie mam siły i nie chcę sie tym zajmować. Zobaczyć synka na pewno zobaczę. Mam nadzieję przewieźć go do domu przed pogrzebem. Chciałabym, żeby nie trafił w ogóle do chłodni, ale to chyba się nie uda ze względu na formalności i sprawy papierkowe. Co za bzdura! W każdym razie jak wszystko się uda chcemy przy nim czuwać w domu. Niestety nawet tragedia może pójść źle, mogę mieć cesarkę, komplikacje i nie móc wyjść ze szpitala. Umówiony zakład pogrzebowy może się wykręcić. Wszędzie niepewność.
Nikto zaintrygowałaś mnie, gdzie mnie jeszcze podglądasz?