Mon, 02 Października 2017, 22:54:03
Pamiętam DDU 2009. Baloniki były w Warszawie w parku Skaryszewskim jakoś wcześnie, chyba 11.10. Dopiero po tym dniu zaczął się kryzys za kryzysem.
Pięknie to napisałaś Małgosiu.
Na mszy zawsze miałam poczucie łączności z Piotrusiem. Przeczytałam u T. Halika, że nie tyle Chrystus jest obecny w czasie mszy, ile my jesteśmy porwani do nieba, na Ich nieustającą Mszę. Bardzo mi odpowiada ten obraz. Myślę, że on tam zamawia msze za nas.
Dziękuję Wam za pamięć.
Pięknie to napisałaś Małgosiu.
Na mszy zawsze miałam poczucie łączności z Piotrusiem. Przeczytałam u T. Halika, że nie tyle Chrystus jest obecny w czasie mszy, ile my jesteśmy porwani do nieba, na Ich nieustającą Mszę. Bardzo mi odpowiada ten obraz. Myślę, że on tam zamawia msze za nas.
Dziękuję Wam za pamięć.