Fri, 04 Stycznia 2013, 16:09:00
Jakie to smutne, juz smutniej byc nie moze. Niech sie odmieni choc troche ku lepszemu i Tobie, Haniu, i Tobie, Snopko.
Widze, ze relacje z mala Hania nie naleza do sielankowych, tez tak mam z moimi corkami; chlopcy sa lagodniejsi. Osamotnienie w szkole - znam z doswiadczenia pierworodnej, bolesne takze dla matki. Ale w tej kwestii zdecydowanie zmienilo sie na lepsze.
Ciesze sie, ze minely leki Waszej coreczki - to koszmarne taka zmora strachu na sercu.
Co do diety, wydaje mi sie, ze najlepsza jest cukrzycowa. Zapewne nie musi byc scisle zachowana, jesli nie dotyczy diabetykow, ale kilka niezbyt obfitych posilkow, duzo surowych warzyw, im cos ma wyzszy wskaznik glikemiczny, tym mniej tego na talerzu, weglowodany jak najbardziej, ale zlozone i jak mozna al dente, picie miedzy posilkami - to sa dobre zasady.
Haniu, obiecuje pamietac o Was w modlitwie, moze nie codziennie, ale czesto.
Widze, ze relacje z mala Hania nie naleza do sielankowych, tez tak mam z moimi corkami; chlopcy sa lagodniejsi. Osamotnienie w szkole - znam z doswiadczenia pierworodnej, bolesne takze dla matki. Ale w tej kwestii zdecydowanie zmienilo sie na lepsze.
Ciesze sie, ze minely leki Waszej coreczki - to koszmarne taka zmora strachu na sercu.
Co do diety, wydaje mi sie, ze najlepsza jest cukrzycowa. Zapewne nie musi byc scisle zachowana, jesli nie dotyczy diabetykow, ale kilka niezbyt obfitych posilkow, duzo surowych warzyw, im cos ma wyzszy wskaznik glikemiczny, tym mniej tego na talerzu, weglowodany jak najbardziej, ale zlozone i jak mozna al dente, picie miedzy posilkami - to sa dobre zasady.
Haniu, obiecuje pamietac o Was w modlitwie, moze nie codziennie, ale czesto.