Fri, 02 Lipca 2010, 14:28:39
Czy go będę kochać, czy nie, to nie ma niestety żadnego znaczenia dla niego. Niczego nie mogę dodać do jego życia.
A jeśli założymy, że miłość jest kierunkowa, formowana w danym momencie i w danym celu? Miłość realna: miękka i pachnąca jak dziecko. Niczego nie dodasz do życia Piotrusia. Ale już odjęło się od twojego. Kochając Piotra, kochasz go tylko dla niego? Dlaczego nie możesz go kochać dla siebie?
Czasem myślę, że łatwiej byłoby żyć na emocjonalnej pustyni. Ale słumienie w sobie emocji nie jest zdrowsze, bezpieczniejsze, mniej bolesne. Jest jak zaniedbany ząb- nie możesz zapomnieć, że zapomniałaś, bo dotknięty językiem przywróci Cię do rzeczywistości. Jeśli można nie cierpieć z braku miłości to tylko tak jak można zapomnieć o bolącym zębie.
Mam nadzieję na dzień, w którym uda się zaakceptować nam formę \"był\" i byłby\" bez tego bólu po \"jest\" i będzie\". ....cofam - chciałabym mieć taką nadzieję. Rozpaczliwie.
Ściskam.
Asia
A jeśli założymy, że miłość jest kierunkowa, formowana w danym momencie i w danym celu? Miłość realna: miękka i pachnąca jak dziecko. Niczego nie dodasz do życia Piotrusia. Ale już odjęło się od twojego. Kochając Piotra, kochasz go tylko dla niego? Dlaczego nie możesz go kochać dla siebie?
Czasem myślę, że łatwiej byłoby żyć na emocjonalnej pustyni. Ale słumienie w sobie emocji nie jest zdrowsze, bezpieczniejsze, mniej bolesne. Jest jak zaniedbany ząb- nie możesz zapomnieć, że zapomniałaś, bo dotknięty językiem przywróci Cię do rzeczywistości. Jeśli można nie cierpieć z braku miłości to tylko tak jak można zapomnieć o bolącym zębie.
Mam nadzieję na dzień, w którym uda się zaakceptować nam formę \"był\" i byłby\" bez tego bólu po \"jest\" i będzie\". ....cofam - chciałabym mieć taką nadzieję. Rozpaczliwie.
Ściskam.
Asia