Thu, 01 Lipca 2010, 10:44:17
Cześć Asiu
Moja głowa się bardzo napracowała, żeby nie zaakceptować realności straty. Aż dzisiaj stanęłam przed faktem, że Piotruś jest absolutnie poza zasięgiem. Nie ma macki, którą mogłabym go dotknąć. Czy go będę kochać, czy nie, to nie ma niestety żadnego znaczenia dla niego. Niczego nie mogę dodać do jego życia. Tak jak dzieci niekochane nie mogą cierpieć z braku miłości.
Samo jego życie jest przedmiotem wiary, a więc czymś przeciwnym wobec pewności. Jako osoba jest całkowicie niedostępny. Ale czy ja jestem niedostępna dla niego? Nieśmiało eksperymentuję z tym dystansem. Ale nie mam odwagi przestać go kochać, że jednak czegoś go pozbawię.
Jeżeli miłość jest widzeniem czyjegoś istnienia osobowego, to mnie się to przytrafiło z Piotrusiem. Mogę pozostać wierna tamtej miłości. Ale czy mogę powiedzieć, że widzę je teraz? Jeżeli nie widzę, to mam go szukać? Wydaje mi się, że zaakceptować realność straty, to uwierzyć, zaryzykować, że prawdą jest, że choćbym szukała nie znajdę. Zaryzykować, bo nigdy nie będę pewna. Nie lubię ryzykować w tę stronę.

Moja głowa się bardzo napracowała, żeby nie zaakceptować realności straty. Aż dzisiaj stanęłam przed faktem, że Piotruś jest absolutnie poza zasięgiem. Nie ma macki, którą mogłabym go dotknąć. Czy go będę kochać, czy nie, to nie ma niestety żadnego znaczenia dla niego. Niczego nie mogę dodać do jego życia. Tak jak dzieci niekochane nie mogą cierpieć z braku miłości.
Samo jego życie jest przedmiotem wiary, a więc czymś przeciwnym wobec pewności. Jako osoba jest całkowicie niedostępny. Ale czy ja jestem niedostępna dla niego? Nieśmiało eksperymentuję z tym dystansem. Ale nie mam odwagi przestać go kochać, że jednak czegoś go pozbawię.
Jeżeli miłość jest widzeniem czyjegoś istnienia osobowego, to mnie się to przytrafiło z Piotrusiem. Mogę pozostać wierna tamtej miłości. Ale czy mogę powiedzieć, że widzę je teraz? Jeżeli nie widzę, to mam go szukać? Wydaje mi się, że zaakceptować realność straty, to uwierzyć, zaryzykować, że prawdą jest, że choćbym szukała nie znajdę. Zaryzykować, bo nigdy nie będę pewna. Nie lubię ryzykować w tę stronę.