Sat, 06 Marca 2010, 13:51:53
Cytat:[autor cytatu=krystyna03c]
Haniu,ludzie po prostu czasem nie potrafią zachować się taktownie i nawet nie zdają sobie sprawy jaką moc mają ich słowa,a my później cierpimy....Okropnie się zachowali,zero taktu,zero empatii...masakra....Przytulam mocno.
Dla Twoich Aniołków (*)(*)(*)
Oceniasz tych ludzi znając tylko relację Hanki. To nierozsądne.
A Hanka chyba świetnie wie, jaki komunikat wysyła ludziom. Zgoła inny, niż w tym wątku.
Sądzę, że ci ludzie mogli nawet przez chwilę myśleć, że tą rozmową pomagają Hance w powrocie do normalnego życia, w przejściu żałoby. W sumie możliwe nawet, że wcale nie mieli ochoty rozmawiać o tych sprawach z kimś, kto stracił dziecko, mogli czuć się niezręcznie, ba, mogli czuć, że coś dla prawidłowego przebiegu Hanki żałoby poświęcają. Hanka, pomyśl, jak się czuje kobieta w ciąży, która rozmawia z matką, której dziecko zmarło w czasie porodu? Czy ona się czuje komfortowo? pewnie? jest jej przyjemnie? czuje się wygrana? Czy wręcz przeciwnie - rozmowę z osieroconą matką okupuje swoim własnym lękiem i swoją własną niepewnością? Bo doskonale wie, widzi, rozumie, że dosłownie w każdej chwili ciąży może się zdarzyć dosłownie wszystko?
Piszecie, że ludzie nie umieją się zachować. A wy same umiecie się zachować?
Nie umiecie powiedzieć, że nie chcecie o czymś rozmawiać. Nie umiecie powiedzieć, że wizyta już się skończyła, jesteście zmęczone i chciałybyście, żeby goście wyszli. Umiecie płakać, jak już wyjdą i wyżalać się na forum. Ulga, jaką to daje, jest dobra - na jeden raz.
Oczywiście kto mi napisze, że to forum po to jest, będzie miał rację. Tak, forum jest po to.
Spędzicie resztę życia na forum?