Thu, 04 Marca 2010, 14:49:55
Haniu,bardzo,bardzo Ci współczuje,doskonale wiem co teraz przeżywasz.Ja straciłam 3 synków,ale dopiero przy ostatniej ciąży z Igorkiem,dowiedziałam się o przyczynie i że mój Synek odejdzie jak Jego starsi bracia.Byłam w 24 t.c.Oczywiście proponowano mi wywołanie porodu,ale się nie zgodziłam,miałam tak wielką nadzieję,że to pomyłka.Igorek tak pięknie się ruszał w moim brzuchu,czułam Go ciągle.Niestety przyszedł dzień,że dotarło do mnie,że naprawdę nie ma dla Niego najmniejszej szansy na przeżycie.Wiesz,pomyślałam sobie,że nie mogę Go zatrzymywać,wiem,że walczył dla mnie,że ja nie dawałam Mu odejść w spokoju.Zaczęłam z Nim rozmawiać,powiedziałam,jak bardzo Go kochamy i jak bardzo chcielibyśmy,żeby z nami został,ale jeśli chce to może odejść,nie musi już tak walczyć.Ten wieczór zostanie w mojej pamięci na zawsze.Był w moim brzuchu,poczułam Jego kopnięcie,zupełnie tak jakby mi odpowiedział.To bylo ostatnie kopnięcie,wiedziałam,że w tym momencie odszedł.Wiesz,pozwoliłam Mu odejść,bo wiedziałam,że On tego chce,potrzebuje tylko mojej zgody.Kiedy się urodził,miał uśmiech na buziulce,wiem,że poszedł do swoich Braciszków.Tęsknię okropnie,ale to było najlepsze co mogłam dla Niego zrobić - pozwolić Mu odejść.Ubrałam Go do trumienki,ucałowałam,przytuliłam po porodzie.Dzięki temu poczułam spokój.
Mam teraz cudowną córeczkę,która urodziła się 4 lata po odejściu Igora.Jestem szczęśliwą mamą,ale tęsknota pozostaje.Opowiem kiedyś mojej Oleńce,jakich miała odważnych i mądrych Braci.
Mam teraz cudowną córeczkę,która urodziła się 4 lata po odejściu Igora.Jestem szczęśliwą mamą,ale tęsknota pozostaje.Opowiem kiedyś mojej Oleńce,jakich miała odważnych i mądrych Braci.