Sat, 09 Stycznia 2010, 23:40:47
Dla każdego to inny moment, albo raczej momenty, dla mnie dwa: gdy myśl o Dominiku przestała być tylko bólem i gdy pojawił się pomysł, że czuję się gotowa na następne dziecko. Na pewno poznacie
Ale potem jeszcze wiele smutku, żalu i goryczy też we mnie było, to nie jest taki magiczny koniec odcinający przeszłość. Po prostu można już oddychać swobodnie i dostrzegać znów piękno świata wokół.
Nie bój się Jasiu, to nie pustka, to właśnie miłość schodzi głębiej, nie zależy już od uczuć, woli czy czegokolwiek. I może na tym własnie istota żałoby polega, na tym schodzeniu coraz głębiej i głębiej. Na oddzieraniu nas z wszystkich barier ochronnych. Tylko noc ciemna. Dzięki Aniu, Twoje słowa jak zawsze takie trafne.

Nie bój się Jasiu, to nie pustka, to właśnie miłość schodzi głębiej, nie zależy już od uczuć, woli czy czegokolwiek. I może na tym własnie istota żałoby polega, na tym schodzeniu coraz głębiej i głębiej. Na oddzieraniu nas z wszystkich barier ochronnych. Tylko noc ciemna. Dzięki Aniu, Twoje słowa jak zawsze takie trafne.