Thu, 22 Października 2009, 08:43:59
Aniu,u mnie również zero fajerwerków do tej pory,a dzisiaj mija 7 miesiąc...sądzę,że przyjdzie nam na nie dłużej poczekać....dużo dłużej....Póki co sukcesem jest każdy dzień,który udało mi się przeżyć bez ataku lękowego np.Tak,zupełne przewartościowanie życia,jedyna ambicją kolejny dzień bez płaczu,czy z umiarkowanym smutkiem....Z czasem,będzie inaczej,dziura w duszy będzie taka sama,ból podobny,ale łez mniej i dojdziesz do wniosku,że nie ma to tamto,trzeba się ogarnąć i zacząć żyć,chociaż sama nie będziesz przekonana co do słuszności tego co myślisz....Dzieci,które są z nami właśnie przez to,że strasznie reagują na nasze emocje są motywujące do dalszej walki...Dobrze,że Twój mąż jest z Tobą,w razie gdyby miał już dość płaczu i rozmów (mój niestety tak ma) wtedy pisz do nas.... Pozdrawiam Was serdecznie.Piotruś,dla Ciebie światełko [*][*][*]