Thu, 15 Października 2009, 01:44:18
Jest gorzej niż myślałam. Na początku rozpacz mieszała się z czymś podniosłym. Teraz została rozpacz i szara rzeczywistość. To dziwne pogodzenie się minęło. Pewnie należy je przypisać szokowi. Czuję głównie złość i tęsknotę, złość i tęsknotę i złość i tęsknotę. I to w natężeniu wykraczającym poza skalę. Boję się, że zaraz ktoś zadzwoni i zapyta jak się czuję. A co ja mam powiedzieć. Ja mam w głowie jedną wielką awarię. Czuję się taka przegrana. Brakuje mi ludzi wokół, ale też się ich boję. Jestem taka obolała, wszystko mnie wkurza, albo dobija.
Leszek i Hania dobrze sobie radzą. Tylko Piotruś a ja z nim wypadliśmy z tego obrazka. Do życia się nie nadaję, a umrzeć nie mogę. Oddycham z obowiązku. Piotrusiu przyśnij mi się chociaż. Kocham cię smyku.
Leszek i Hania dobrze sobie radzą. Tylko Piotruś a ja z nim wypadliśmy z tego obrazka. Do życia się nie nadaję, a umrzeć nie mogę. Oddycham z obowiązku. Piotrusiu przyśnij mi się chociaż. Kocham cię smyku.