Tue, 06 Października 2009, 08:28:49
Aniu Kochana,jesteście wspaniali.Twój mąż tak pięknie pisze o tej chwili,rzeczywiście,mimo,że tragiczna,była ona szczególna....Dzięki Bogu,że trafiliście na dobrych ludzi,wiem jak boli rana w sercu,kiedy nie masz okazji pobyć ze swoim zmarłym dzieckiem,ona się chyba nigdy nie zabliźni....Piotruś duży facet jest,a Ty dzielna Mama.I Hania ma rację,teraz będzie trzeba się podnosić.Dla Niej.Wierzę,że zaświeci dla Was słońce,a Piotruś na pewno jest szczęśliwy.Dla Niego [*][*][*]