Fri, 18 Września 2009, 18:08:09
Myślę Aniu o tym, co napisałaś. Dla mnie jednak dzielna... Choć zostań niedzielna
- jeśli wolisz:*
Czekam zawsze na każde wieści od Ciebie. Zazwyczaj otwieram wątek ze strachem i jednocześnie z nadzieją, że u Was dobrze, że się trzymacie, że Piotruś się trzyma. Czytam bloga i nieustająco leją mi się łzy, szczególnie, kiedy piszesz listy. Myślę o Was, kiedy składam ręce do modlitwy. Jestem zła, kiedy myślę o bezradności świata, medycyny, naszych rąk.
Aniu, wiem, że niczego nie mogę powiedzieć, że nie umiem powiedzieć niczego, co Cię podniesie, co Was podniesie. Wiem, że nikt nie czuje jak Ty, nikt jak Wy nie rozumie. Chcę tylko powiedzieć, że jestem, jak my wszyscy tutaj, na Waszym wątku - z troską, ciepłą myślą i nieustającą modlitwą.
Ściskam Ciebie, ugłaskaj też Piotrusia proszę.

Czekam zawsze na każde wieści od Ciebie. Zazwyczaj otwieram wątek ze strachem i jednocześnie z nadzieją, że u Was dobrze, że się trzymacie, że Piotruś się trzyma. Czytam bloga i nieustająco leją mi się łzy, szczególnie, kiedy piszesz listy. Myślę o Was, kiedy składam ręce do modlitwy. Jestem zła, kiedy myślę o bezradności świata, medycyny, naszych rąk.
Aniu, wiem, że niczego nie mogę powiedzieć, że nie umiem powiedzieć niczego, co Cię podniesie, co Was podniesie. Wiem, że nikt nie czuje jak Ty, nikt jak Wy nie rozumie. Chcę tylko powiedzieć, że jestem, jak my wszyscy tutaj, na Waszym wątku - z troską, ciepłą myślą i nieustającą modlitwą.
Ściskam Ciebie, ugłaskaj też Piotrusia proszę.