Mon, 14 Września 2009, 21:44:55
Droga Aniu czytając Twoje wypowiedzi,oraz wypowiedzi Krystyny03c i Agika mam po prostu \"gulę \"w gardle.
Podziwiam Waszą siłę ,Wasze dobro i nieoceniony ogrom miłości macierzyńskiej!
Moje ANIOŁECZKI nawet imion nie mają
Drugie dzieciątko nosiłam \"tylko \"tydzień po informacji ,że od kilku tygodni nie żyje.Nie mniej było to dla mnie bolesnym przeżyciem.Nie znam płci,więc mogłabym tylko\"gdybać\".
Mnie najbardziej wkurza mówienie mi,że \"jestem młoda\"i,że wszystko będzie dobrze...
Piszecie,że macie bardzo troskliwych i wspierających mężów.Mój też taki jest,ale ku mojej wielkiej boleści się nie modli i nie chodzi do kościoła.Ja zawierzam swoje życie Panu Bogu i wiem,że to od Niego wszystko zależy.Ginekolodzy nie są cudotwórcami i na pewne sprawy nie mamy wpływu.
Bardzo by mi ulżyło,gdyby wraz ze mną mąż się pomodlił-pomodlił za nasze dzieci nienarodzone i te które jak wierzę mogą jeszcze przyjść na świat.
Jedyne Chyba,co mogę dla Was zrobić to właśnie się pomodlić...
Podziwiam Waszą siłę ,Wasze dobro i nieoceniony ogrom miłości macierzyńskiej!
Moje ANIOŁECZKI nawet imion nie mają

Mnie najbardziej wkurza mówienie mi,że \"jestem młoda\"i,że wszystko będzie dobrze...
Piszecie,że macie bardzo troskliwych i wspierających mężów.Mój też taki jest,ale ku mojej wielkiej boleści się nie modli i nie chodzi do kościoła.Ja zawierzam swoje życie Panu Bogu i wiem,że to od Niego wszystko zależy.Ginekolodzy nie są cudotwórcami i na pewne sprawy nie mamy wpływu.
Bardzo by mi ulżyło,gdyby wraz ze mną mąż się pomodlił-pomodlił za nasze dzieci nienarodzone i te które jak wierzę mogą jeszcze przyjść na świat.
Jedyne Chyba,co mogę dla Was zrobić to właśnie się pomodlić...