Thu, 10 Lipca 2008, 11:29:08
przyłączam się do modlitwy, chociaż niezdarnie, bo ja bardzo mocno kłócę się z Bogiem. Powoli przestaję wierzyć w potęgę modlitwy, raczej w przypadkowe szczęście lub przypadkowe nieszczęście. Wiem, że Bóg może wszystko, ale nie uszczęśliwia każdego, tak po prostu być nie może. Jeśli już się modlę to tylko do św.Rity.