Fri, 24 Lipca 2009, 20:58:19
Witajcie,
weszliśmy do gabinetu dopiero o 17.30. Tam spędzilismy godzinę. Właśnie weszłam do domu i piszę. Piotruś nie ma obrzęków, serce trochę powiększone, ale stan rokuje, że dotrwa do porodu. Niestety diagnoza jest wciąż ta sama i szanse na życie podobne. Tylko okazało się, że serce jest jednak po lewej stronie. Pomyłka? Dwa razy? Dziękuję za Waszą troskę. Zupełnie irracjonalnie cieszyliśmy się z mężem po tym badaniu.
Jutro jedziemy razem po Hanię. Wrócimy w niedzielę wieczorem, zaliczając po drodze święte miejsca. Buziaki
weszliśmy do gabinetu dopiero o 17.30. Tam spędzilismy godzinę. Właśnie weszłam do domu i piszę. Piotruś nie ma obrzęków, serce trochę powiększone, ale stan rokuje, że dotrwa do porodu. Niestety diagnoza jest wciąż ta sama i szanse na życie podobne. Tylko okazało się, że serce jest jednak po lewej stronie. Pomyłka? Dwa razy? Dziękuję za Waszą troskę. Zupełnie irracjonalnie cieszyliśmy się z mężem po tym badaniu.
Jutro jedziemy razem po Hanię. Wrócimy w niedzielę wieczorem, zaliczając po drodze święte miejsca. Buziaki