Thu, 10 Grudnia 2009, 15:33:29
Powiedziałabym, że inaczej przeżywamy też miłość, lojalność, odpowiedzialność, życie przeżywamy inaczej. Ja nie oczekuję, że mąż będzie ze mną współbrzmiał. Ale ja chcę brzmieć. Jeżeli brzmienie jest przerażające, to co powiedzieć o rzeczywistości, z której ono pochodzi? Może ja rzeczywiście za dużo oczekuję? To heroizm, przejść ponad swoim lękiem, żeby komuś towarzyszyć. Ale mnie kręcą herosi.